Ambitny humor. Jedyne co może lekko doskwierać to brak głosu (muzyka i owszem, jest - autorstwa Michaela Landa, przyjemna i nastrojowa) oraz dość niewygodny w stosunku do części 3 i 4 system. Szybko jednak zapominamy o tych niedogodnościach, nie ma czasu zawracać sobie nimi głowy. Akcja toczy się szybko, gag goni gag a gracz nawet nie zauważa mijających godzin.
Guybrushem sterujemy myszką. Możemy wydać mu dwanaście poleceń, od 'idź' (domyślne gdy klikamy w jakiś punkt myszą), przez 'ciągnij', 'popchnij', 'otwórz' do 'włącz'. Jest to o tyle niewygodne, że nawet gdy mamy już pomysł na rozwiązanie zagadki, sporo czasu może nam upłynąć na dobraniu odpowiedniej komendy. W wersji CD liczba komend została zmniejszona do dziewięciu (poprawiono to w MI3, gdzie wszystko robimy za pomocą zaledwie trzech poleceń).
ROZWIJAMY ŻAGLE
Niech cię nie zmyli tytuł gry. To nie odkrycie Sekretu Małpiej Wyspy jest tu głównym celem. Gdy ukończysz trzy testy, twoim następnym zadaniem będzie uratowanie pani gubernator, Elaine Marley z rąk jej adoratora. Problem w tym, że jest nim sam Le Chuck. Gra jest dość trudna, sprawiła mi trochę więcej problemów niż EfMI. Spora w tym zasługa niewygodnego sterowania. W grze spotkasz szereg przezabawnych postaci, takich jak Stan, Herman Toothrot czy VooDoo Lady. Większość z nich napotkasz w kolejnych odsłonach Małpiej Wyspy.
Dzięki tej scenie dostałem role w Titanicu.
|
Gra jest pełna tzw. in-jokes, żartów nawiązujących do realnego świata (chociażby do Jamesa Bonda, serii Star Wars czy innych przygodówek Lucas Arts).
Dlatego nie nudzi, nawet gdy od wielu godzin nie możemy ruszyć dalej z fabułą. Tu nie ma miejsca na logiczne myślenie, liczą się ciekawe pomysły i otwarty umysł. Bez tego nie doprowadzisz Guybrusha do szczęśliwego końca.
ZARZUCAMY KOTWICĘ
THE SECRET OF MONKEY ISLAND dała początek jednej z najbardziej znanych i lubianych serii przygodówek. Monkey Island to po prostu kawał historii. Miłośnicy gatunku powinni obowiązkowo ukończyć SMI. Zrozumienie wielu żartów z kolejnych części będzie bez tego niemożliwe. A reszta? Niech spróbuje swych sił na niespokojnych wodach piractwa. Zapewniam, że warto.
Genosha