FELIETONY | 27
<< | ^ | >>





ZMIANA WARTY: CZYLI ŚMIERĆ PISM KOMPUTEROWYCH

Pisma komputerowe, podobnie jak wszystko dookoła, przemijają i starzeją się. Nasz stary, dobry SECRET SERVICE umarł, pomimo iż miał wielu oddanych czytelników. Inne kultowe pisma np. TOP SECRET czy GAMBLER też w pewnym momencie musiały zniknąć z rynku. Ale dlaczego? Czym było to spowodowane?

W XX wieku, każda kolejna dekada niosła ogromny powiew świeżości. Zmieniał się styl życia ludzi, sposoby wypoczynku, moda itd. Zmieniało się praktycznie wszystko i doskonale widać to chociażby na przykładzie muzyki. Lata 60-te to czas hippisów i ich stylu, 70-te to początki rocka i metalu, w 80-tych zaczęły się zacierać granice między popem a rockiem, a z kolei w latach 90-tych pop wkroczył niemal wszędzie. Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak gwałtownie zmieniały się trendy jest dosyć prosta - kolejne pokolenia próbowały się odcinać od tego co było wcześniej. Podobne przypadki można zaobserwować jeśli chodzi o gazety komputerowe, jednak tutaj wszystko toczy się o wiele szybciej.
Spójrzmy na jedną z pierwszych gazet komputerowych w Polsce, legendarnego BAJTKA. Pismo to ukazało się po raz pierwszy w roku 1985 jako dodatek do Sztandaru Młodych. W Polsce o komputerach większość ludzi nie wiedziała wówczas prawie nic, a więc regularny magazyn o tej tematyce był bardzo potrzebny. I rzeczywiście, BAJTEK zdobył rzesze czytelników, przez kilka lat nie schodząc z piedestału. Jednak mniej więcej na początku lat 90-tych coś zaczęło się psuć. Jeśli dobrze pamiętam, pismo upadło w zapomnieniu, w 10 lat po narodzinach, w roku 1995. Wtedy BAJTEK miał już bardzo niewielu czytelników. Innym przykładem może być nasz ukochany SECRET SERVICE. Każdy prawdziwy czytelnik zna dobrze historię pisma i nie muszę mu jej przedstawiać. Tak więc, tylko zarys najważniejszych faktów. SS zaistniał w kwietniu 1993 roku i powoli zdobywał silną pozycję na rynku. Najlepszym okresem były lata 1995-1997, a później było już tylko gorzej. Co jakiś czas z pisma odchodziło kilku redaktorów na raz, aż wreszcie SS upadł pod koniec 2001 roku.
Magazyny które powyżej przedstawiłem, a także m.in. GAMBLER, TOP SECRET, RESET i kilka innych, upadły z kilku powodów. Nieraz były to wewnętrzne konflikty, innym razem spadek jakości i coraz silniejsza konkurencja. Jednak według mnie, nie to było najważniejsze. Osobiście uważam, że niemal każde pismo, przynajmniej w tej branży, musi w końcu upaść. Jest to spowodowane narodzinami nowych pokoleń, czyli tytułową "zmianą warty".
Wiele magazynów komputerowych (SS również) przeprowadzało ankiety, z których później wynikało, że większość czytelników liczy sobie 14-17 lat. Taka jest prawda, że później ludzie mają mniej czasu na gry, gdyż pracują lub studiują. Wtedy to właśnie kończy się pewna epoka w historii każdego pisma, kiedy to pierwsze pokolenie czytelników odchodzi. Oczywiście są pewne wyjątki, jak np. ogromne przywiązanie do tytułu (ja osobiście SS kupowałbym do końca życia), tradycje rodzinne (starszy brat przekazuje młodszemu kolekcję pism) itp. Jednak większość osób przestaje kupować gazety komputerowe wraz z wejściem w dorosłe życie. I tu powstaje pewna nisza, której nie sposób wypełnić. Pisma będące na rynku kilka lat (tak było z SS czy GAMBLEREM) mają swój specyficzny klimat, który niekoniecznie musi odpowiadać młodszym czytelnikom.
Tymczasem to właśnie oni decydują o tym, która gazeta upadnie, a która się utrzyma, ponieważ zaczynają stanowić najszerszą grupę klientów.
Ktoś może powiedzieć, że istnieją pisma, które pomimo kilku lat, ciągle działają np. PC WORLD KOMPUTER, CHIP czy CD-ACTION. Zgadzam się, ale należy spojrzeć na te magazyny dokładniej. Pierwsze dwa to gazety, które są przeznaczone raczej dla poważniejszych użytkowników komputerów. Na załączanych doń płytach można znaleźć przydatne programy, a w samych pismach opisy nowych trendów. Tak więc, kto chce być na bieżąco, musi przynajmniej je przeglądać. Czyli magazyny te trafiają do wielu firm, nawet tych nie związanych bezpośrednio z informatyką. Natomiast o grach nie ma tam prawie żadnych wiadomości. Dlatego "zmiana warty" akurat tych pism nie dotyczy. Natomiast CD-ACTION jest pismem specyficznym. Od lat wiele osób kupuje tą gazetę wyłącznie dla kompaktów, a sam magazyn jest dla nich jedynie dodatkiem. Oczywiście redaktorzy boją się do tego przyznać, ale gdyby sprzedawać CDA bez płyt, to wątpię czy ktoś by to kupił, gazeta upadłaby w ciągu kilku miesięcy. Tymczasem płyty CD dołączane do pisma przyciągają młodych odbiorców i dzięki temu CDA nie znika z rynku.
Można postawić sobie pytanie dlaczego szefowie SS, GAMBLER czy TOP SECRET nie wpadli na pomysł "uatrakcyjnienia" swojego produktu. Pewnie dlatego, że nie chcieli tworzyć gazety komercyjnej, nastawionej tylko na zadowolenie mało ambitnego czytelnika. A nie ma co ukrywać, że takim jest przeważnie dwunastolatek, który nie widzi świata poza komputerem. To właśnie do takich ludzi trafia CDA, jednocześnie utrzymując jakimś cudem starych czytelników. Tymczasem wymienione wcześniej pisma starały się, oprócz recenzji gier oczywiście, zamieszczać bardziej ambitne teksty, np. Moje boje w SS. A te były skierowane właśnie do wspomnianej wcześniej, dominującej grupy wiekowej czytelników (14-17 lat) i wszystkich starszych. Tu więc rodzi się kolejne pytanie - czy pozostać na rynku i zmienić styl, czy też odejść w chwale. Lepsze jest oczywiście to drugie wyjście, ale jak do tej pory nikt go nie wybrał. BAJTEK, jak już wspominałem, umierał w zapomnieniu. TOP SECRET zniknął nagle, nikt się nie spodziewał. Podobnie było z GAMBLEREM i SS. Pisma te nie chciały się zmieniać za wszelką cenę, wolały zachować własny, wypracowany przez lata, styl.
Więc na koniec wnioski. "Zmianę warty" przetrwają tylko ci, którzy odejdą od swoich zasad i przystosują się prawom komercjalizacji. Natomiast ci, którzy będą nadal tacy sami (oczywiście w pozytywnym znaczeniu), prędzej czy później odejdą. SECRET SERVICE uplasował się mniej więcej po środku, tzn. trochę zszedł na komercję, ale do samego końca miał to coś, co kazało z utęsknieniem czekać na kolejny numer. Właśnie dlatego ukazało się ich "aż" 95.

AloneMan